W sobotę, 23 lipca, minął setny dzień mojej diety: 3 dni fazy I oraz 97 dni fazy II. Taki mój mały jubileusz.
Cóż mogę powiedzieć?
Wydaje mi się, że wszystkie głosy przeciwne diecie doktora Dukana (o ile nie wynikają z błędów w jej przestrzeganiu) pochodzą od konkurencji. Kiedy okaże się, że na tej diecie zdrowi ludzie chudną – bez faszerowania się specjalnymi proszkami, bez biegania na siłownię, bez liczenia kalorii, indeksów glikemicznych i innych cudów… wtedy cały ten przemysł nakierowany na grubasów zacznie chylić się ku upadkowi.
Studiuję kilka forów dukanistów – wszyscy, którzy rzetelnie przestrzegają zasad diety, nie tylko chudną szybko i sprawnie, ale też ich badania wykazują poprawę zdrowia!
Ja też – czuję się lepiej, badania mam OK. Jest normalnie.
To wspaniałe, że wymyślono tę dietę 🙂