Oczywiście najlepsza jest świeża mięta. Szklankę widoczną na fotografii otrzymałam w knajpce Sel et Sucre (polecam ten lokalik przy Alej Celtów wszystkim odwiedzającym Brukselę – pysznie i niedrogo!). Nie skorzystałam, oczywista, z obu kostek cukru ani z tradycyjnie w Belgii dołączanego ciasteczka 😉
Tak więc na lato proponuję orzeźwiające właściwości świeżej mięty, na chłodniejsze pory roku – napar z mięty suszonej (czy to samodzielnie, czy z licznych w handlu herbatek ziołowych). Miętę można pijać na gorąco i na zimno.
Świeże liście mięty warto tez posiekać i dodać do twarożku czy sosu, posypać nią warzywa (np. szpinak, ogórki czy pomidory) czy mięso.
Mięta w każdej postaci pomaga na kłopoty trawienne.