Dieta rozsądna

246891_2662 [320x200] Ponieważ poprzedni pomysł – dieta Dukana – w moim przypadku okazał się zachwycający, ale krótkotrwały, zaczynam od początku. Nie mówię, że to wina diety, nie. Zapewne są ludzie, którym udaje się utrzymać osiągnięte efekty, ale mnie się po prostu nie chciało 🙁

Tytuł dzisiejszego felietonu – dieta rozsądna – sugeruje, że mam nadzieję rozsądkiem pokonać złe przyzywczajenia, nawyki i drobne grzeszki składające się na efekt jo-jo.
Dzisiaj wpadł mi w ręce (w ekran?) felieton Tomasza Lisa pt. Moja dieta cud, czyli cała Polska walczy z brzuchem. Znany dziennikarz pisze, że 3 lata temu był o 20 kg cięższy, a dzisiaj odzyskał formę. Na razie nie zamierzam zwracać uwagi na jego wyczyny sportowe – nie planuję biegać, jak pan Tomasz, 70-90 kilometrów tygodniowo, bo tyle muszę biegać przygotowując się do maratonów.
Tomasz Lis napisał jednak coś, co mnie przekonuje:

Oto moja dieta i wieszajcie na mnie psy, jeśli stosując ją nie uzyskacie efektów. Jestem spokojny – uzyskacie!
1. Odstawcie białe pieczywo.
2. Odstawcie słodycze.Sauseges in the shape of "G" like GRILL
3. Odstawcie mięso albo ograniczcie jego spożycie do minimum.
4. Odstawcie piwo albo ograniczcie się do butelki dobrego, zimnego, ale po fizycznym wysiłku.
5. Odstawcie cały ten śmietnik hamburgerowo – kiełbasiano – czipsowy.
6. Odstawcie wszystkie napoje cukrzone do bólu. Pijcie wodę. Dużo wody.
7. Starajcie się nie jeść po 18-tej. A jeśli już, to grejpfruty albo jakieś sałatki – pomidory, rzodkiewki, i.t.p

To na początek. Jeśli ktoś uważa, że to zbyt drakońska dieta, niech się pogładzi po bębnie i go polubi, bo będzie z nim żył zawsze. Ale jeśli ktoś nie uważa, że to jakieś wielkie poświęcenie, niech czyta dalej.

Ten więc „początek” Pana Lisa postanowiłam zaadaptować na swoje potrzeby. Od dzisiaj.

  • Jeżeli więc odstawię owe 2-3 drożdżówki, na które pozwalam sobie co tydzień, to pkt. 1 będzie OK.
  • Jeśli zapomnę o batonikach – Bajeczne, Pierroty, Prince Polo – to pkt. 2 będzie załatwiony. Aha, jeszcze pączki! OK.
  • Tu właściwie niewiele mogę jeszcze zrobić – jadam głównie ryby, a mięsa – to głównie towarzyskie grillowanie. OK, będę stosowała ŻP (żryj połowę).
  • Tu muszę się bardziej zmobilizować. W tygodniu kilka razy pozwalamy sobie na 2 piwka, a przy okazjach – nawet więcej. Wiem, to są puste kalorie.
  • 1213497_16877994 [320x200]

  • Z siedmiu wyrzeczeń pana Lisa praktycznie tylko dwa mnie nie dotyczą: od dawna już odstawiłam żarełko z punktów 5 i 6. Nie jadam czipsów ani fast-foodów, a z napojów wybieraam minaralną niegazowaną. Więc spoko.
  • Tak, godzina graniczna ma sens, choć przecież nie 18 – przy moim trybie dobowym ustalam, powiedzmy, godzinę 21. I tak przecież nie chodzę spać przed 2-3 rano. Godzina 18 pasuje zapewne zasypiającym przed północą.

Data: Środa, 5-VI-2013, godz. 10:30
Stan początkowy: 89


[ilustracje: sxc.hu]

Ten wpis został opublikowany w kategorii Dieta rozsądna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.