Ponieważ poprzedni pomysł – dieta Dukana – w moim przypadku okazał się zachwycający, ale krótkotrwały, zaczynam od początku. Nie mówię, że to wina diety, nie. Zapewne są ludzie, którym udaje się utrzymać osiągnięte efekty, ale mnie się po prostu nie chciało 🙁
Tytuł dzisiejszego felietonu – dieta rozsądna – sugeruje, że mam nadzieję rozsądkiem pokonać złe przyzywczajenia, nawyki i drobne grzeszki składające się na efekt jo-jo.
Dzisiaj wpadł mi w ręce (w ekran?) felieton Tomasza Lisa pt. Moja dieta cud, czyli cała Polska walczy z brzuchem. Znany dziennikarz pisze, że 3 lata temu był o 20 kg cięższy, a dzisiaj odzyskał formę. Na razie nie zamierzam zwracać uwagi na jego wyczyny sportowe – nie planuję biegać, jak pan Tomasz, 70-90 kilometrów tygodniowo, bo tyle muszę biegać przygotowując się do maratonów.
Tomasz Lis napisał jednak coś, co mnie przekonuje: Czytaj dalej